Piąty miesiąc


2 września mama miała urodzinki...powiedziała, że z taką czupryną nie mogę się pokazać i wystroiła mnie w spineczki

odwiedziła nas Zosia, która zamiast bawić się ze mną czołgała się cały czas za Lady...byłam troszkę zazdrosna...to mój piesek

Disia bawi się ze mną coraz częściej ...przytula się i liże mnie po rączkach

do zabawy mam jeszcze drugiego pieska, który śpiewa mi piosenki jak go pogłaszczę...muszę powiedzieć mamie żeby Disię też nauczyła śpiewać:)

hmm...co to takiego...ciepłe i rusza się...muszę to sprawdzić...

mama je ciągle całuje, więc muszą być lepsze niż rączki...mniam....

tylko czemu mama mówi na nie nóżki - śmierdziuszki???