Pełzam


w poniedziałek (31 stycznia 2011) na rehabilitacji dałam popis... ciocia Iwonka się stęskniła, więc postanowiłam osłodzić jej życie i starałam się jak mogłam:)
mamam mnie nazywa gąsiennicą...ciekawe czemu? muszę Wam powiedzieć, że bardzo mi się ta mobilność podoba, więc ćwiczę zawzięcie i umiem "dojść" coraz dalej:) tylko czasem potrzebuję dobrej zachęty..."halo halo" to jest to ;P